19 listopada 2012

"Słowo droższe pieniędzy"

Kurtuazja czyli hipokryzja w przebraniu. Gdzie jest granica między 'wypada' a 'olewam'? Między 'co ludzie powiedzą' a 'przepraszam nie mogę/ nie chcę/ nie mam'? Cholera wie. Ale to co uchodzi w normalnych relacjach codzienności między znajomymi, kolegami, przyjaciółmi nie ma prawa bytu w relacjach biznesowych. Pan Mąż zwykł mawiać, że Przyjaciół ma się po to, żeby sprawiali problemy. I coś w tym jest ale prawo popytu i podaży to trochę inna bajka.

Tak się niestety złożyło, że w ostatnich tygodniach czterokrotnie zaskoczyła mnie ludzka niefrasobliwość i/lub ignorancja. Niestety wszystkie przypadki dotyczą nurkowego światka i wszystkie wiążą się z deklaracjami w rodzaju "Zainteresowanych proszę o kontakt, "Zapraszam serdecznie, chętnie udzielę dodatkowych informacji, "Potrzebujesz większej ilości informacji?". I nie chodzi o towarzyskie pitu-pitu czy umawianie się na kawę. Chodzi o sytuację, w której jestem zainteresowana konkretną usługą lub towarem. Kiedy korzystam ze wszystkich dostępnych i wskazanych kanałów komunikacji i trafiam w pustkę. Kiedy po braku odzewu z ogólnego maila piszę do konkretnej osoby czy do niej dzwonię. Jestem uparta więc korzystam także z wiadomości prywatnych na forum czy FB. Dlatego, że jestem uparta to nie zniechęcam się po pierwszym czy drugim braku reakcji tłumacząc to sobie problemami technicznymi, brakiem dostępu do sieci, bytnością poza zasięgiem komórki itp. Ale do jasnej cholery jeśli pukam i mówię, że chcę kupić to, co dana osoba chce sprzedać to wypadałoby chociażby odpisać, że 'nieczynne z powodu, że zamknięte' albo 'brak miejsc', 'tych pacjentów nie obsługujemy' albo ' po prostu: nie, bo nie'. 

Ciekawa jestem czy ci wszyscy "biznemeni" mają świadomość jak się ośmieszają, deprecjonują własne nazwisko czy markę?  Większość potencjalnych klientów da sobie na wstrzymanie po pierwszym razie. Zapewne i moja postawa będzie ewoluowała w tym kierunku :(

 

7 listopada 2012

Zbieżność czyli zez?

Jak nie urok to przemarsz wojska - dwie imprezy na kolizyjnym. Wrrr. Nurkowe Demo Days (tym razem w wersji Demo Night) czy Sinteractions. Potomstwo będzie na zgrupowaniu więc nocka 24-go do zagospodarowania w dowolny sposób. A tu taki kłopot niespodziewanie. Osiołkowi w żłobie dano - w jednym guma na sucho w drugim na mokro. I co wybrać? Niestety nie bardzo się da w stroju z jednej udać się na drugą. A możę? Oj działoby się na tej basenowej, działo :)

6 listopada 2012

Raz kozie wio

Sprawa Fetish Fever się rypła, ale Siostra nakręcona jak sprężynka w zegarku. Wygląda na to, że trzeba będzie dokonać inicjacji w bardziej konkretnych okolicznościach przyrody... Innymi słowy zmieniamy Herezję na Usta. I czekamy na rozwój wypadków  :)

4 listopada 2012

FETISH FEVER - game over

Przy niedzieli taki news



Jakoś tak zaleciało "powtórką z rozrywki" pierwsza impreza tego organizatora pod innym szyldem także została odwołana na tydzień przed terminem.



2 listopada 2012

SINTERACTIONS 4

Data:   24 listopada 2012   
Lokal:  Swingers Club Usta, Warszawa
Godz. 20.00

Innowacje organizacyjne:    
  • brak

Innowacje artystyczne: 
  • Targ Niewolników - więcej o zasadach panujących na targu w opisie przygotowanym przez organizatorów 


Abstrakt:
  • Impreza zamknięta, nastawiona na aktywny udział uczestników w proponowanych akcjach
  • rezerwacje mailowe:    www.sinclub.org/sinteractions.
  • Jako impreza towarzysząca Warsztaty Shibari w godzinach 13.00-.17.00. Dla uczestników Sinteractions bezpłatnie, ale pozostałych 40 PLN za osobę, więcej informacji i zgłoszenia tutaj

Cennik:
Pary 350 zł,
Single 350 zł,
Singielki - wstęp wolny.

Publikacje: