8 marca 2006

Powrót z imprezy (by Aga)

Wydumka jakich mało, ale marketing jak się patrzy – publiczka aż pieje z zachwytu, wystarczy poczytać komentarze. Ale zgodnie z zastrzeżenie autorów strony – komentarze są własnością ich autorów, a o gustach się nie dyskutuje. A wracając do tematu – mieszanka sztucznej wulgarności z infantylizmem, nie odmówię sobie kilku cytatów:

„mikroskopijnych majteczek oraz czarnej, krótkiej, ledwo zasłaniającej pupę”
„Ależ proszę nie.... - próbowałam oponować paląc przy tym buraka”
„Podciągaj kieckę - zakomenderowała - i w rozkroku głupia pizdo!!!!”
„podciągnął mi sukienkę wysoko, że cała dupka i przód był wystawiony na widok publiczny”
„Obudził mnie silny klaps w pupę, aż krzyknęłam z bólu i słowa: Pani wchodzi a suka nie waruje!!!!! Klękaj głupia cipo przed Panią!!!!”
„Głupia pizdo, nie rozumiesz co się do Ciebie mówi??!!! Zamknij ten ryj!!! - wrzeszczał”
„ Na kolana głupia pizdo i wypinaj zad!!!”


Wystarczy tego badziewia. Wpadałoby się zdecydować, albo panienka z dobrego domu z pupą albo dupka i ‘przód’ albo pizda, a tak jest słowny przekładaniec. A do tego z bardzo ograniczonym zasobem słów. Jak się bardzo postaram mogę udawać, że nie widzę niekonsekwencji, więc może fabuła. Hmm tu też nie jest wiele lepiej. Pseudodokumet jakim ma być ta relacja od strony fabuły też się kupy nie trzyma. No, ale nich tam, kompilacja Niewolnicy Isaury z domorosłymi porywaczami, a w między czasie klub, jacht i stajnia. Chciałaby dusza do raju, chciałaby opowiedzieć o wszystkich możliwych elementach o jakich nie śniło się filozofom, a wychodzi z tego pobieżnie skreślona kakofonia sygnałów różnych. Ale to, co wysuwa się pierwszy plan to fakt, że o większości opisanych sytuacji autorka ma niewielką wiedzę, o czym świadczą pobieżne opisy albo wręcz niewiedza, która wkłada w usta ponygirl piłkę a nie wędzidło. Scenariusz na pronosa z tego zrobić można, ale jeśli chodzi o słowo pisane to cieniutki ten tekścik. Ocena końcowa: wybujała fantazja małolatki pod tytułem – wydaje mi się, że chciałabym tak, opowiedziana językiem małolatki. Powinno się dodać podtytuł: do użytku indywidualnego dla walikoników, którym nie starcza wyobraźni własnej. A całość w czterech częściach (kolejna w przygotowaniu jak zaznacza autorka) wisi sobie tu, ale proponuję darować sobie.

Brak komentarzy: