29 stycznia 2007

Niekiedy wystarczy

kilka słów
powiedzianych przez telefon
włożonych w kopertę
wysłanych na adres
kogoś kto samotność
zna bardzo dokładnie
na każdej drodze
potyka się o nią
czasami wystarczy
kilka chwil skradziony
chciepło czyjejś dłoni
pochwycone w biegu
czyjś uśmiech znany
wyłowiony w tłumie
który wracał będzie
nocą bezsenną
kiedy gwiazdy płaczą
do szczęścia trzeba
tak bardzo niewiele
wystarczy że będziesz
na odległość ręki
na głębokość wzroku
na słyszalność serca
wystarczy że słowa
wyrosną jak mosty
chyba najtrudniej
spełnić marzenia
te najbardziej proste
Wacław Buryła

Zastanawiam się czasami jak łatwo potrafią ludzie zapomnieć. A może to ja mam jakiś defekt, że muszę pamiętać? Jakoś tak przeszłość bardzo głęboko zapuszcza we mnie korzenie. Nie potrafię jej wyrwać z pamięci i z serca. A może ta przeszłość jest jak mandragora, która wyrywana krzykiem zabija swojego oprawcę? Może właśnie, dlatego opleciona jestem jej korzeniami i tak dobrze jest we mnie wspomnieniom? Czasami wystarczy tylko kilka słów wystukanych…

Brak komentarzy: