27 września 2011

(...) Lubię szeptać Ci słowa


(...)
Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą -
Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą -
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści -
A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania,
I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści...
Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie -
Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu -
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu.

Bolesław Leśmian


Lubię szeptać słowa, które nic nie znaczą dla wszystkich prawie. Ale są oczy, które nie widziały a słyszą. Lubię słyszeć słowa szeptane choćby były techniczne i zwykłe byle je wypowiedziały palce ciału znane. Lubię myśleć o słowach, które dotykają. Lubię myśleć o dotyku, który rozbrzmiewa słowami.
Słowa, słowa, słowa… Brakuje mi słów. Tym jednym imieniem, które tylko dwoje zna ludzi na tym i w innych światach, tym jednym imieniem wróciłam myślą do nocy kiedy pozwoliliśmy mówić dotykowi i dotykać słowom.

Niezapomniane.
Nieziemskie.
A realne za razem. 

Brak komentarzy: