11 września 2011

Kindersztuba(nie)


Ludzie.
Potrafią jednak zaskoczyć.
Nie koniecznie pozytywnie.
320 kilometrów po to żeby… zobaczyć ludzi z innej strony. Ponieważ jednak równowaga w przyrodzie musi być więc jedno miłe zaskoczenie zostało całkowicie rozwałkowane przez to sygnowane znakiem buractwa. Nie musi być chlebem i solą jak nakazuje staropolski zwyczaj ale wystarczy zwyczajne cześć – tym bardziej jeśli się występuje w roli gospodarza. Ciśnie się na usta porzekadło o wole co zapomniał o swoich cielęcych latach albo inne o wodzie sodowej i obrastaniu w piórka.
Na zdrowie powiem tylko, na zdrowie „prze_pani”.


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Haallo

a gdzie relacja z jej wysokosci Impry ?
ze jak nie wpuscili Was?