24 sierpnia 2005

Ben Marcato - fotograf moralnego niepokoju

Dziś dla odmiany dojrzały i wyrafinowany niemiecki rocznik 1951 – Ben Marcato. Z wykształcenia inżynier z zamiłowania fotograf, od 2000 roku fotografujący, jak sam mawia, półprofesjonalnie. Jak na techniczną istotę przystało świetnie posługuje się sprzętem analogowy, ale i nie stroni od cyfrowych udogodnień, fotografuje zarówno w świetle dziennym jak i eksperymentuje ze sztucznym oświetleniem.

Jego zdjęcia… ciśnie mi się na usta określenie – zdjęcia moralnego niepokoju – parafrazując nazwę kabaretu. Zdjęcia są niesamowite, trudne do zaszufladkowania. Brudne, żywe, realne do bólu. Nawet trudno mi je nazwać, choć wrażenie zostawiły niezatarte. Zwłaszcza wyraz oczu modelek. Momentami coś, co nazwałabym niedopowiedzianą dosadnością. Chwilami pożądliwa agresja, siła zaklęta w pozie, ubiorze, rekwizycie… A czasami nonszalancka uległość świadoma swojej wartości.

Niesamowite zdjęcia, zapadają w pamięć i buszują w niej bez opamiętania, przypominając o sobie przed zaśnięciem. Kolejne obrazy w galerii mojego umysłu, po której przechadzam się pod rękę z własną podświadomością. Są piękne. I cieszę się, że dane mi było poznać.



Brak komentarzy: