14 lutego 2006
Wycieczka (by kortinka)
Była już Wieczerza z gwoździa, była i Zupa na gwoździu, a dziś jest dupa na gwoździu. O ile Aleksander Hrabia Fredro gwoździem napiętnował ludzka naiwność, a Melchior Wańkowicz rzucił zbiór doskonałych felietonów satyrycznych jak garść gwoździ, o tyle autorka Wycieczki popełniła nie wiadomo co. Fabuła: parka odłącza się od grupy podczas zwiedzania zamku, ona siada na eksponacie muzealnym, do którego zostaje przymocowana, on czyta książkę. Kurtyna. Koniec. I co to ma być? Fabuła żadna, przesłanie tym bardziej, a już ze świecą szukać bedeesemowego ducha. Sztuczność i naiwność Jeśli ktoś ma ochotę podkręcić adrenalinę to proponuję przejechać zardzewiałym gwoździem po gołym tyłku, emocje gwarantowane w przeciwieństwie do tych po lekturze. Bohaterka przypomina trochę tę fredrowską, głownie naiwnością. Zakalec. Nie wiem co autor miał na myśli popełniając ten tekst i nie chcę wiedzieć. Zakładam, że to jeden z pierwszych tekstów autorki, tym bardziej, że znacznie odstaje od później opublikowanych. Plusy? Poprawna polszczyzna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz