27 sierpnia 2005

Wszystko zależy od ciebie

W twojej ręce jest świat. W twojej białej ręce.
Gdy zechcesz, będzie jasny, genialny, gorący,
muzyczny, malarski, kwitnący, szumiący...
Nie będzie więcej zimy.
Będzie pimavera.
Powiedz mu, niechaj żyje lub niechaj umiera.
Powiedz. Powiedz prędzej.
MPJ

I zapadł wyrok. Bolesny. Jednoznaczny. Smutny. Jedyne co mogę, to uszanować wolę tego, który potrafił tworzyć światy. Przyprawiać je magią. Powoływać do życia słowem. Nie rozumiem i rozumieć nie chcę. Wyrok wypowiedziany w blasku poranka, choć ciążyło nad nim widmo nocy. A jednak było warto, nie ważne, że boli. Słowa, które zapełniały umysły i stronice, teraz są wspomnieniem... Drobne-wielkie prezenty, najbardziej osobiste z możliwych... I wszystko to, co się nie zdarzyło...

Brak komentarzy: