
Autor: Rainer Erler
Doskonała lekka i dowcipna lektura na zimowy wieczór. Nieduża objętościowo ni to powieść ni to nowela. Ze względu na podział rozdziałowy oraz sposób umiejscowienia akcji a także rozwój wątków struktura tej książki najbardziej przypomina… sztukę teatralną, z której usunięto didaskalia.
Bardzo dobrze, mocno naszkicowane postacie, ciekawa interakcja, zderzenie purytańskiego sposobu życia rodzinnego z nagła potrzebą emancypacji i nowoczesności pani domu. Pomysł prosty opierający się na wprowadzenie w życie konceptu zalegalizowania kochanki męża przez stworzenie pod jednym dachem trójkąta – stąd tytułowa równoległa żona.
Tekst utrzymany konwencji w szekspirowskiej Komedii omyłek, równie zaskakujące zwroty akcji, absurdalne zbiegi okoliczności oraz postacie targane wewnętrznymi rozterkami. W tle jeszcze jedna równoległość – telewizyjna premiera sztuki o trójkącie właśnie. Najzabawniejsze jest to, że nieświadomi wyświetlanego teatru bohaterowie tworzą własną sztukę równoległą w Tm samym czasie.
Bardzo ładny język, rewelacyjnie dopasowany do wykreowanych postaci, różnorodność zarówno słownictwa jak i postaw. Mnie osobiście książka towarzyszyła podczas trzech wieczornych kąpieli, ale zasadniczo do przeczytania za jednym podejściem. Zdecydowanie polecam bo lekkiej literatury w temacie erotycznym raczej jak na lekarstwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz