26 czerwca 2015

Zadzwoniłaś kiedy tęskniłem…




Zadzwoniłaś kiedy tęskniłem
jak zwierzę
za twoim rozkwitem warg
skurczem dłoni
zapachem piersi
zadzwoniłaś
i oboje rozerwaliśmy noc
na kawałki krzyku

Lesław Falecki


Tęsknotą, myślą, telepatią – nie ważne jak, ważne, że właśnie wtedy kiedy potrzebuję objawia się to czego pragnę. Czasami głos, innym razem obraz, przebłysk wspomnienia, okamgnienie marzenia. Jeśli tylko pojawiła się, kiedykolwiek, elektryczność emocji one zawsze są w stanie przygnać kroki lub myśli, sobie tylko znanym sposobem w miejsce właściwe.
Czasami wystarczą drobiazgi skrzętnie chowane w szufladzie czy między stronicami książek. Palce dotykając przenoszą umysł w inny wymiar, do wszechrzeczy, do bezmiaru kosmicznej przestrzeni. Efemeryczne spięcie neuronów i rozpływająca się przyjemność.

następnym razem wejdź
po prostu podejdź, choćby i bez słowa
dotknij policzka albo dłoni
niech otuli mnie zapach Poison
upojnie duszący

Brak komentarzy: