Czuję się jak uczniak, który oddał właśnie napisaną klasówkę.
Trochę się niepokoję bo palce niewprawne i nieco zastałe. Ale przyjemność z pisania jakbym nigdy tego nie przestała. Słowa ciepłe i czułe. Jak spotkanie po rozłące. Trochę doroślejsze niż kiedy się rozstawaliśmy ale wciąż zachłanne, wciąż chętne.
Słowa się nie starzeją :)
8 czerwca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz