Zdążyłam urodzić się i dorastać w poprzedniej epoce.
Zdążyłam być wzorową uczennicą.
Zdążyłam odebrać patriarchalne, katolickie wychowanie.
Zdążyłam poznać sex zanim otrzymałam dowód osobisty.
Zdążyłam przyjąć katolickie poczucie winy zamiast własnej osobowości.
Zdążyłam podjąć studia dla przyjemności.
Zdążyłam zmienić studia dla pragmatyzmu.
Zdążyłam pójść w
białej suki do ołtarza.
Zdążyłam oprzeć się prokreacyjnym naciskom rodziny.
Zdążyłam nabić sobie niejednego guza o szklany sufit w
corpo.
Zdążyłam zaprzyjaźnić się z mężem.
Zdążyłam zostać matką, na własnych warunkach, w trzydziestym
roku życia.
Zdążyłam wyjść z siebie, spojrzeć z boku i zapłakać.
Zdążyłam podróżować.
Zdążyłam złamać cały dekalog (jeśli antykoncepcję uważać za
występek przeciw piątemu).
Zdążyłam nauczyć córkę mówić nie.
Zdążyłam zostać nurkiem jaskiniowym.
Zdążyłam zrobić karierę.
Zdążyłam zasadzić drzewo i zbudować dom.
Zdążyłam poznać ménage à trois.
Zdążyłam studiować podyplomowo.
Zdążyłam ulegać.
Zdążyłam pisać.
Zdążyłam czytać.
Zdążyłam poznać dotyk
Zdążyłam poznać dotyk
Zdążyłam zebrać kolekcję literatury erotycznej.
Zdążyłam oddać się w ręce lekarzom a później dojść do
siebie.
Zdążyłam śmiać się i płakać.
Zdążyłam poznać smak kobiety.
Zdążyłam poznać miejsce, w którym rozkoszy od bólu nie
sposób rozdzielić.
Zdążyłam strzelać z ostrej broni.
Zdążyłam stworzyć Poczet Pierwszych Razów.
Czy to wszystko?
Nie.
To dopiero czterdzieści pięć lat.
A moja lista „to do” jest jeszcze długa, i w miejsce jednej
zrealizowanej pozycji wpisuję kolejne.
Ja po prostu żyję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz