Wielce intrygująca pozycja, głównie ze względu na podejście do tematu. Zachowania ludzkie, a przynajmniej za takie uchodzące, rozebrane na czynniki pierwsze i porównane do… zachowań przedstawicieli świata zwierząt. Analogie i antagonizmy. Zaskakujące jak dużo jest tych pierwszych i jak niewiele tych ostatnich. Spojrzenie zoologa, który zamiast mężczyzny i kobiety widzi po prostu samca i samice określonego gatunku. Trochę szokujące zestawienia miejscami, ale jakże obnażające ludzką próżność. Jakże często zachowania, które uważamy za ludzkie mają swoje odpowiedniki wśród zwierząt. I to nie tylko wśród najbliższych krewnych, ale wśród form niższego rzędu.

Książkę polecam pasjonatom fizjologiczno-socjologicznego spojrzenia na człowieka z dystansem do siebie. Szkiełko i oko bywają tu czasami bezlitośnie bolesne. Wciągający sposób narracji, ciekawy układ ‘akcji’ pozwalający prześledzić zmiany ewolucyjne. Nie ma tu głaskania po przysłowiowej głowie żadnej z płci. Uważny czytelnik znajdzie tu zarówno argumenty, które można byłoby włożyć w usta wojującej feministki jak i zdeklarowanego szowinisty. Zaskakująca mieszanka, choć przyznam, że może trochę za długa, raczej nie przypuszczam, żeby ktoś przeczytał całość za jednym zamachem. To, co zdecydowanie należy zapisać na plus to taka kompozycja rozdziałów, która pozwala sięgać po książkę po kawałku, w dowolnych okresach czasu. Rozdziały stanowią spójne, zamknięte obszary, a sama książka ma kompozycję karty dań. Można szybką przystawkę wybrać lub obiad z sześciu dań z deserem. I każdy będzie ukontentowany wyborem , a to nieczęste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz