5 marca 2008

Wagina. Kobieca seksualność w historii kultury.

Książka autorstwa Catherine Blackledge to fascynująca podróż przez wieki. Podróż, z której wyłania się obraz waginy wzniesionej na ołtarze i czczonej jako początek wszechrzeczy. To także smutny obraz tego, jak wagina popędzana kropidłem i krucyfiksem staja się uosobieniem wszelkiego zła. Masa ciekawych informacji z anatomii i fizjologii. Ciekawe ujęcie zachowań ludzkich z zachowaniami samic innych gatunków. W efekcie czego na usta ciśnie się pytanie jak bardzo (nie)różnimy się od zwierzaków. Kopalnia wiedzy o określeniach używanych na nazywanie intymnych części ciała, wraz z pochodzeniem słów. Oczywiście zdecydowana ich większość pochodzi ze wschodu, a niektóre są wyjątkowo urocze lub wręcz smakowite.
Mocna pozycja tej publikacji jest bardzo obszerna bibliografia i dokumentacja materiałem zdjęciowym. Zgrabnie opisana ewolucja symboliki począwszy od malunków naskalnych a na współczesności skończywszy. Garść informacji o charakterze socjologicznym – krótkie opisy zwyczajów i zachowań w różnych kulturach. Ot choćby vagina dentata czyli mit o uzębionej waginie pożerającej sami wiecie co. Ale z takich właśnie zamierzchłych historii wywodzi autorka powiązania i domniemane związki przyczynowo-skutkowe z zachowaniami współczesnymi.
Nie jest to, na szczęście, dyskurs o wyższości waginy nad innym narządami, ale osobisty stosunek autorki do przedmiotu badań jest silnie zaznaczony.

Jest to publikacja popularno-naukowa, choć miejscami język nasycony jest kolokwializmami, nie mniej jednak nie stanowi to uchybienia jakości pracy. Można powiedzieć, że jest to historia oddemonizowania Wilgotnego Zakątka. Precyzyjnie i metodycznie przeprowadzony wywód, który czyta się przyjemnością.

Brak komentarzy: