30 marca 2008

Koniec przeprowadzki

Zakończyłam przenoszenie historii. Niesamowite ile wspomnień przy tej okazji odświeżyłam, ile przeżyłam zaskoczeń. W końcu nie często człowiek przegląda zapiski z paru lat. Zdarzyło się, że czytałam coś co nie przywoływało absolutnie żadnych skojarzeń. Po prostu nie byłam w stanie przypomnieć sobie w jakich okolicznościach powstały te wpisy. A nawet, jeżeli ich treść nie wskazywała jednoznacznie, nawet czego tak właściwie dotyczyły. Ciekawe doświadczenie poczytać sama siebie uboższą o kilka lat doświadczenia.
Tak więc zadomowiłam się już tutaj, urządziłam na nowo galerie sztuk dla oka i ucha i powoli wracam też do życia porządkując brak równowagi między pracą a życiem osobistym. Posprzątała w poprzednim miejscu zakwaterowania, pozwalając bluszczowi zarastać drzwi do mojego dawnego lokum i zostawiając obwieszczenie o dalszych losach lokatorki. Teraz zacznę nadrabiać pisanie o rzeczach i sprawach, które przyniósł ten rok.

Brak komentarzy: