19 stycznia 2007

Terminy, terminy, terminy...

Termin audytu w końcu został ustalony. Taniec z biegłymi rozpocznie się w ostatnim tygodniu lutego, a do tego czasu trzeba przygotować cała masę papierologii. A w miedzyczasie rozpoczyna się wdrożenie nowego oprogramowania. Czyli jazda bez trzymanki przez jakieś kilkanaście godzin na dobę. Sama nie wiem jak to wszystko poukładać żeby wystarczyło czasu. Zarobienie będzie po pachy, albo nawet po kokardy. Tak czy owak - byle do końca marca, potem powinno być trochę luzu. Przydałoby się zabukować jakieś nurki na kwiecień lub maj.

Brak komentarzy: