10 marca 2006

Po prostu STRANGER!

Powiem tak – jest suuuper! Najfajniejszy wibrator z jakim się w życiu zadawałam. Pięknie bzyczy, do tego sięga dokładnie w ten zakamarek gdzie potrzeba (musi mieć chyba punkt G zapisany w dżipiesie). Gładki, miękki, ciepły i bezwonny… Aaa i jeszcze jeden mały drobiazg – można go zabrać ze sobą do WANNY! I oczywiście każdej innej wody także. Ciekawe czy nadawałby się na wyposażenie nurkowe?? Atestu głębokości co prawda nie ma… ale…A na imię mu po prostu Stranger. Witaj w domu Stranger :)

Brak komentarzy: