4 marca 2004

Zgrzytanie zębami

Polecam 'zgrzytanie zębami' (to pieszczota adresowana do pań). W dużym skrócie chodzi o umieszczenie łechtaczki między zębami (uważając żeby nie odsłonić chroniących ją fałdek skóry!) i wykonywać delikatne ruchy charakterystyczne dla zgrzytania zębami. Pozycja mało wygodna, ale naprawdę warto. Najwygodniejsza kombinacja: kobieta w pozycji typu świeca (można sobie podłożyć coś pod plecy dla zachowania równowagi) z szeroko rozłożonymi udami (jak któraś potrafi to szpagat, ale i bez tego da się zrobić), mężczyzna (lub druga kobieta, jak w moim przypadku) w takiej pozycji, żeby wargi i wargi były równolegle. I do zgrzytania! Proponuję poćwiczyć na własnym małym palcu (serio!) potem można dołożyć jeszcze ruch prostopadły do zgrzytania. Tak, żeby zaczynając mieć łechtaczkę we wnętrzu ust za zębami a w końcowym etapie ją 'wypluć'. Nie wiem czy wystarczająco jasno to napisałam... ale wiem jedno warto poćwiczyć bo odczucia są ekstra.

Brak komentarzy: