7 listopada 2010

Poznańska Elektrostymulacja 11.12.2010

Dziewiątego dnia dziesiątego miesiąca anno domini 2010 było sobie FF3. Odnotowane. Wrażenia? No cóż - najgorzej wydane sześćdziesiąt złotówek na wejściówkę. Gdy nie tych kilka osób, z którymi miło było się spotkać byłyby to jedne z gorzej spędzonych godzin. A jeśli już o godzinach mowa to Poznania będzie ich ze cztery… Wersja mniej marketingu więcej klimatu to
zdecydowanie model bliższy mojemu sercu. Tak czy owak trzymam kciuki za SinClub.


Brak komentarzy: