3 września 2009

Szukanie Pacanowa czyli globalna wioska

Dawno, dawno temu, gdzieś w okolicy przełomu maja i czerwca doznałam olśnienia i tak powstał Pomysł. Z razu mały, niepozornie zerkał na mnie swoim czarnym oczkiem, nie podporządkowując się procesowi ignorowania. Kiedy już był na tyle nieznośny, że nie dało się go utrzymać w sferze myśli, narodził się jako Słowo. Raz wypowiedziane nie miało już ochoty odpłynąć w niebyt. Kiedy podzieliłam się Słowem z Ludźmi Słowo zaczęło nabierać ciała i domagać się swoich praw. Dość powiedzieć, że w tym czasie poza rozmowami telefonicznymi odbyły się podróże Londyn-Belfast, Łódź-Dublin, Dublin-Warszawa i pojawił się Adres Osoby. Trójmiasto. Po dalszych próbach dotarcia dochodzi do spotkania w podwarszawie, na którym się okazuje, że fizycznie w Warszawie na co dzień dzieli nas jedna jezdnia. Szok. Trzeba było zjeździć kawał świata, żeby znaleźć to, co było tak blisko. Tylko kto mógł wiedzieć, że Osoba jest tuż? Nieprawdopodobne a jednak realne. Ciekawe co ukrywają inni sąsiedzi ;)

Tak czy owak, lody przełamane, Osoba odwirtualizowana, ale to, co najważniejsze – strzał w dziesiątkę z typowaniem. Wielkie dzięki Łańcuchowi Ludzi (Nie)Dobrych ale za to skutecznych.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

jestes fascynujaca kobieta