20 października 2008

Do biegu, gotowi, start

Zawody pływackie w telewizorze oglądane wydają się być miła rozrywką. Kiedy spędza się na płycie basenu czternaście godzin nie wygląda to tak różowo niestety. Zwłaszcza kiedy na zajątrz powtórka. Atmosfera współzawodnictwa? Nic a tych rzeczy – hodowanie młodocianych zawistników. Serio, gdzie jest miejsce na zabawę jeśli okazuje się, że ośmiolatki trenują… sześć razy w tygodniu (sic!). Już w tym wieku zabijać się o setne sekundy? To ja już wolę nasze amatorskie pływanie – ładne technicznie – niż wyścig szczurów wodnych. Pewnie wyhodują mistrzów w wieku lat dziesięciu, w wieku jedenastu będą przetrenowane a jako dwunastolatki znikną wypalone.
I może właśnie dlatego do wieku olimpijskiego ‘dożywa’ tak niewielu zawodników. Może nie tylko PZPN wymaga reformy ale PZP także.

Brak komentarzy: