24 listopada 2009

Hipokryzja czyli nie-cywilna nie-odwaga

W pierwszym zdaniu mojego listu nadmienić należy, że bohaterami przypowieści nie są dzieci , nawet młodzież, ale całkiem dorośli ludzie. Spotyka się takiego osobnika osobiście, stojąc w odległości niecałego metra i prowadzi rozmowę. Wymiana zdań na tematy różne. A w czterdzieści osiem godzin później na jakimś forum pojawia się wypowiedzi tegoż osobnika, prezentująca zupełnie inne zdanie na ten sam temat. Kolejne forum i taktowne milczenie 'na temat' za to pierdolety o wyglądzie, rozpoznawaniu i nierozpoznawaniu ludzi.

Ze dwa lata temu pewnikiem bym się zirytowała i oblekła w purpurowy wkurw, dziś turlam się ze śmiechu z ludzkiej niedoskonałości. Świat jest mały, szczególnie ten pikselowy, a jeżeli mnie gdzieś nie ma to zawsze jakaś dobra dusza podrzuci link lub kopię wypowiedzi. Oczywiście istnieje ryzyko, że w głowie 'bohatera' mieszka całe stado ludzików a nie tylko on jeden i schizofrenia jest powodem zmiany zdania. Ale jednak stawiam na brak odwagi. I tylko ten mundur zupełnie nie pasuje… Kłamstwo ma króciutkie i grube nóżki, daleko na nich nie podefiluje ;).


Brak komentarzy: