23 lipca 2008

Cień wiatru

Książka. Ta sama, która mnie urzekła. Z erratą emocji. Z dopisanym odręcznie pierwszym i ostatnim wersem. Skropiona łzami i tulona nocą. Musiałam ją przeczytać. I uwolnić. Jak zaobrączkowanego ptaka. Książka – podróżniczka. Wczoraj na kontynencie, dziś na wyspie a jutro na drugiej półkuli. Wygląda na to, że dokonałam kolejnej niemożliwej rzeczy. I znowu dzięki pomocy Dobrych Ludzi. Marzenia i pomysły, które nie maja prawa bytu – oto moja specjalność. Do tego szczypta determinacji, żeby przekonać Ludzi do pomocy przy ich realizacji. Wielkie dzięki tym, dzięki którym moja Kolekcja Emocji powiększyła się o kolejne doznania.

Brak komentarzy: