30 stycznia 2005

zooza w obiektywie

Emocje chwili zatrzymane w kadrze zawsze powrócą. Mam zdjęcia z przed kilku miesięcy, które do dziś wywołuję we mnie drżenie i przyspieszony oddech, wyciskają łzy z oczu. Wszystkie emocje powracają i ożywają na nowo, jakby to wszystko stało się przed momentem... Dla takich chwil warto jest nacisnąć spust migawki...

Fotografowanie może być nie tylko nowym wymiarem bdsm. Może być dziurką od klucza, przez którą da się zajrzeć do tego świata... Może być przyczynkiem dla którego warto będzie nacisnąć klamkę i przez uchylone drzwi pozaglądać... Może, w końcu, stać się tym, co popchnie, żeby zrobić krok i przejść na drugą stronę lustra... albo... lustrzanki... albo... no sami wiecie... innych sprzętów... także fotograficznych..

A umiejętności fotograficzne - zalet tychże wymieniać nie trzeba... A zawsze łatwiej powiedzieć 'kochanie zrób mi zdjęcie, tylko włożę... obrożę... ' niż 'kochanie daj mi klapsa'... Taaak fotografowanie ma wiele obliczy, poszukajcie tego, które Wam najbardziej odpowiada.

Brak komentarzy: