6 stycznia 2008
Przepis na udany weekend
Uczestników co najmniej dwójka (płci dowolnej), duże łóżko, duża wanna, płonący kominek, wyłączone telefony, pusty dom, sex, sen, posiłek, sex, kąpiel w masie piany, afrodyzjaczek, sex, sen. Powtarzać w dowolnej kolejności aż do zmęczenia materiału. Dziecko nauczy się jeździć na nartach, a ja przyjrzę się z bliska kolejnemu obliczu cielesnych przyjemności…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz