9 grudnia 2004

Who is who?

Nie ma we mnie smutku i nie ma zazdrości. I chociaż wiem, że dziwnie to brzmi, ale jestem bardzo szczęśliwa, szczęśliwa tym co się wydarzyło. Ale może po kolei, bo faktycznie trochę to pogmatwane.

Moją przygodę z bdsm zaczynałam sama, moimi partnerami byli obcy ludzie. Potrzebowałam sprawdzić czy to właśnie jest to czego oczekuję. Były porażki, były zwycięstwa, byli kolejni mężczyźni. Wiedziałam już, że uległość jest moim życiem, ale nie potrafiłam nawiązać tej specyficznej więzi, która jest kwintesencją uległości. Byłam w stanie się podporządkować, byłam w stanie dać i osiągnąć rozkosz, ale nie kochałam. Dlatego też postanowiłam pokazać ten świat temu, którego kocham do szaleństwa – mojemu Mężowi. I tak maleńkimi kroczkami uczyłam Go jak być moim Panem. Tak mój Mąż jest moim Panem, jest moją Dumą, moim uwielbieniem. Od czasu kiedy poprosiłam o pierwsze klapsy do dziś minęły całe wieki, chociaż w rzeczywistości to jakieś pół roku. Pokazywałam Mu siebie i zachęcałam do zagłębienia się w tę niesamowitą magię. Teraz, po wielu burzach, kiedy już potrafi mnie kochać w ten wyjątkowy i wyrafinowany sposób osiągnęłam pełnię szczęścia. Ale nie wszystko można pokazać i opowiedzieć teoretycznie. Nauka dominacji z pozycji uległej jest bardzo trudna. Kiedy poprosiłam Go o zgodę na sesję z kobietą, miał duże opory, ale zgodził się. Wtedy, a było to w na przełomie sierpnia i września, wiedział już o mojej biseksualności. Wróciłam wtedy do domy z tak zbitą pupą, że nie mogłam na niej siedzieć. Ostatnie siniaki zeszły po 6 tygodniach. Ale liczyłam się z tym, że to mogła być jedyna okazja na prawdziwą chłostę, po raz pierwszy szłam na sesję nie mając ograniczeń jeśli chodzi o ślady. Kiedy spotkaliśmy się oglądał moje ciało z przestrachem i fascynacją. Bał się mnie dotknąć, ale ten widok otworzył chyba jakąś blokadę w Jego psychice. Zaczęliśmy realizować się co raz bardziej, On odważał się na nowe doznania. Ale to ciągle jeszcze nie było to czego pragnęłam. Wtedy zapytałam czy chciałby zobaczyć mnie w rękach innej kobiety, czy chciałby zobaczyć tresurę na żywo, spektakl wyłącznie dla Niego. Chciał. Zaczęły się poszukiwania Dominy gotowej na taki układ. Powodzenie zerowe. Aż nagle, kiedy już straciłam nadzieję, pocztą pantoflową jeden z moich znajomych z chata opowiedział o Pani, która miałaby ochotę na taką zabawę. Napisałam do Niej prosząc, aby była nauczycielką Pan Męża, aby pokazała Mu jak należy się obchodzić z uległą kobietą... Było dla mnie zaszczytem, że zgodziła się na spotkanie. Ale nie spodziewałam się, że zdominuje mnie totalnie w ciągu kilu godzin. Jest Mistrzynią w tym co robi. Tym bardziej było mi miło, że Pan Mąż mógł zobaczyć spektakl z najwyższej półki. Niesamowitym zrządzeniem losu okazało się, że bardzo odpowiada Jej moje rozumienie uległości, moje zachowanie, była zafascynowana moimi reakcjami. Zobaczyłam Ją po raz pierwszy kiedy weszłam do pokoju. Stała tam władcza i piękna i nogi się pode mną ugięły.

Pan Mąż był zachwycony tym co zobaczył, zafascynowany mną, widziałam to w Jego oczach, czułam kiedy mnie dotykał i szeptał wyznania. To była niesamowita magia. A potem Lady zaprosiła Go do czynnego udziału, a to co zrobili On nazwał ‘Koncertem na cztery ręce i sukę. Oto zobaczył jaką przyjemność potrafię dać sobą. Tak, dla tej dumy w Jego oczach warto było znieść nie jeden ból. Nie chcę, żeby zabrzmiało to jak martyrologia, ja bowiem miała przyjemność z tej tresury nie małą, ale ten aspekt, którego nie byłam w stanie przekazać mu sama stał się faktem. Spotkamy się jeszcze we trójkę, albowiem wszyscy tego chcemy. On wiele się może nauczyć od Niej, ja wiele się mogę nauczyć od Niej i w końcu Ona uczy się nas. A wszystko w atmosferze niesamowitego zjednoczenia. Wpadam trochę w patetyczny ton, ale to było coś wielkiego, coś nie z tej ziemi... I tak chcę to pamiętać.

To co zrobiłam w ostatni weekend to jeszcze wyższy stopień oddania. Bo to ja zrobiłam. To ja znalazłam sunię mojemu Panu, namówiłam Go na taką wspólną sesję, pomogłam zaaranżować szczegóły spotkania. Chciałam tego. Czy znasz wyraz większego uwielbienia jaki może okazać kobieta niż ustąpić miejsca innej? Ja nie, w każdym razie w tej chwili nie. I tego pragnęłam. Chciałam, żeby odczuł swobodę działania i decydowania, żeby mógł poczuć władzę, jaką włożyłam w Jego dłonie, żeby zrozumiał na jakie poświęcenie jestem dla Niego gotowa. To trudne, bardzo trudne, ale zrobiłam to. Pozwoliłam Mu się poniżyć, upokorzyć przed inną sunią. I znowu widziałam zadowolenie i dumę w Jego oczach. Oto dwie kobiety u Jego stóp, obie chętne by służyć Jemu, obie podległe Jego władzy. Widziałam jak nabiera pewności siebie, jak staje się Władczy w sposób, którego jeszcze ni znałam. Widziałam przyjemność jaką sprawiało mu igranie z naszymi odczuciami, jak według własnej woli zaspakajał swoje żądze nie słysząc słowa sprzeciwu. Dla tego blasku oczu warto było! Widziałam jak ona dawała rozkosz mojemu Panu, a On patrzył na mnie uwielbieniem. Kocham Go. Do szaleństwa. To było potrzebne, to nie pazerność, ale to właśnie jest kolejna lekcja. Dla mnie, dla Niego i dla niej też. Zaprosiłam ją do naszego życia i wkomponowała się w nie cudownie. Poza tym dane nam było przeżyć coś takiego, jak współ odczuwanie. Nigdy nie sądziłam ,że coś takiego może mieć miejsce. Każda z nas reagowała nie tylko na ból zadawany jej samej, ale równie mocno reagowała na ból zadawany tej drugiej. Niepojęte. A jednak tego właśnie doświadczyłam. I chociaż z nią, a nie ze mną spędził resztę nocy mój Pan, nie czułam żalu ani zazdrości. Wiem bowiem, że ona potrafi dać rozkosz, widziałam to.

Kiedy odeszła z naszego domu, kiedy zostałam sama z moim Panem dał mi odczuć jak bardzo jest mi wdzięczny, za tę magię. Kocha mnie bardziej niż dotychczas, chociaż to niemożliwe jest prawie. A przy tym Jego pewność siebie stała się Jego silną stroną. I chociaż wiem, że niebawem już przestanę być nauczycielką mojego Pana, stanie się bowiem ‘dorosły’ to jednak jestem dumna z tego, co osiągnęłam. Jestem dumna, że z czułego kochanka pomogłam mu stać się Panem Panów. I chociaż ja nie zrobiłam nic ponad obudzenie w Nim dominacji, która drzemała w Jego wnętrzu, cieszę się, że tak się stało. Mój Pan. Moja Duma. Nie ma na świecie rzeczy, której nie zrobię dla Niego jeśli zażąda.

Brak komentarzy: