22 listopada 2006

Ciasteczko

Mam w biurze dwudziestoparoletnią Dziewczynkę, na którą cieknie mi ślinka. Zwłaszcza kiedy wpada do pokoju, żeby się przywitać. Nosi zdecydowanie za luźne spodnie, które niemal zsuwają się z bioder odsłaniając cholernie apetyczny brzuszek. Drobniutka laleczka o wiecznie uśmiechniętej buzi. Oj, muszę mieć się na baczności, żeby nie polizać tego słodkiego ciałka. I pomyśleć, że przez większość dnia jest tuż obok, na wyciągnięcie dłoni, w zasięgu głosu. Najchętniej posadziłabym ją na recepcyjnej ladzie z szeroko rozchylonymi udami, żeby móc ją smakować. Albo zabrać do domu i poprosić Pana Męża o piękne opakowanie sznurkami. Wyglądałaby perfekcyjnie rozciągnięta na bambusach - otwarta i ciepła, bezbronna przed moim językiem. Mam ochotę ją zjeść. Po prostu. Dla własnej egoistycznej przyjemności smakowania kobiety. Obserwują ja i tak sobie zakładam, że kiedy spodnie zsuną się jej na tyle nisko, że wyjrzy z za nich wzgórek to ją wtedy zjem. Zamlaskam językiem. Mam na nią ochotę. Najlepiej w biurze, pod nosem całej reszty. Mniam
===========

mychowe-pielesze 2006-12-02 23:13:06 81.190.240.168
Urzeczywistniłaś kiedyś swoje fantazje? :)

Paula 2006-11-26 17:29:11 85.89.175.6
Hmmmm.... nie powiem, chcialabym byc na jej miejscu:)

Joker 2006-11-24 01:23:20 212.2.100.186
Trzymaj język za zębami.........

Brak komentarzy: