28 maja 2007

Elektronowo

Zwykły cykl obserwowany w naturze, ekonomii, uczuciach i paru innych obszarach. Zmienność. I prawa Murphego. Od poniedziałku nie opuszcza mnie przeświadczenie, że mieszanka ludzi wokół mnie zaczyna się rozwarstwiać, pociągając za sobą sprawy wszelakie. Oto pojedyncze osoby, które generowały jakąś porcję chaosu wokół siebie ale podążały w zgodnym strumieniu do celu teraz wyglądają jak zgraja wolnych elektronów. Obijają się o siebie, odskakują, bija pianę i cała energia idzie w gwizdek. Przydałby się jakiś porządny magnes żeby to towarzystwo poprzyciągać do siebie i do pionu za razem. Tyrana, dajcie tu tyrana inaczej anarchia zapanuje i rozpirzy wszystko dookoła. A może po prostu „prądem bohatera” potraktować. Tak, w końcu jak się przyłoży prąd to i wolne elektrony zaczną chodzić jak w kieracie, a nie kręcić się wokół tyłka.

Brak komentarzy: