31 maja 2007

Północ pólnocny wschód

Właściwie to tylko północny wschód, ale tak brzmi ciekawiej. Plan jest prosty do bólu: zapakować się w aoto i spędzić trzy dni na brzegu jeziora. Fakt, widoki są rewelacyjne w tym miejscu. Z planów dodatkowych to powylegiwać się w slońcu na pomoście (niech tylko spróbuje padać!), wyskoczyć pod akwedukty (w końcu!) i napisać to, co wylęglosię w mojej głowie ostatnimi czasy. Ale najpierw cztery godzinki w samochodzie. Brrr.

Brak komentarzy: