19 lipca 2006

Nasze miejsce na ziemi

Powoli zasiedlamy TO miejsce – pojedynczo, w parach i niewielkich grupkach. To tam umawiamy się na wieczorne piwko, to tam pracujemy nad kolejnymi odsłonami Fetyszowy, to tam – wreszcie – spotykać zaczynają się libertyniacy. Bo to dobre miejsce jest. Swoją drogą jak łatwo jest wypromować miejsce jeśli jest grupa ludzi swojego miejsca poszukują. Trend, który można zaobserwować w stolicy to powstające, jak grzyby po deszczu, knajpy lansowane jako gejowskie. Faktycznie w tej kategorii można już wybierać do woli. Pytanie tylko, czy to wszystko na co stać stolicę? Gejowska otoczka charakteryzuje się zazwyczaj miękkim, wysmakowanym wystrojem, czasami zaakcentowanym sauną czy wielką wanną z bąbelkami, głośną muzyka i parkietem do pobujania się. A przecież potrzebne jest miejsce gdzie można wyskoczyć na szybki lanczyk, gdzieś niedaleko, gdzie sałatka grecka wygląda jak małe dzieło sztuki, a wieczorkiem wpaść na piwo. Właśnie takie jest TO miejsce – ciepłe, spokojne, oddzielone od codzienności. Dużo zależy od właściciela, bardzo dużo. Ten na pytanie czy mogą tu wpaść ludzie w gumowych wdziankach odpowiedział pytaniem – czy mogliby też wpaść na oficjalne otwarcie. Rozważania o tym, które sprzęty wnieść do lokalu sam przerywa pytaniem czy nie lepiej byłoby zamontować parę haków w ścianach. Jeśli jest gdzieś w mieście lokal, o którym można powiedzieć – fetish frendly – to jest nim właśnie TO miejsce. Już teraz czujemy się tam jak u siebie, już teraz traktują nas jak domowników. Czego trzeba więcej? Ano kulminacji. To miejsce się aktualnie przepoczwarza, kiedy opuści kokon będzie najpiękniejszym z Motyli Nocy. Właśnie dlatego, że jest przyjazne inności.

To miłe tak tworzyć coś zupełnie innego. Czasami po prostu wystarczy znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Jak to dobrze, że A nie chciało się przyjechać do nas tylko poszła na spacer po mieście. Może to instynkt ją tam zaprowadził, może przeznaczenie. Jeśli tak miało być nie mamy prawa zmarnować takiej szansy. I jej nie zmarnujemy, nie ma takiej możliwości.

Brak komentarzy: