15 czerwca 2005

Już tylko siedem nocy

Słowo stanie się ciałem już za tydzień... Staram się nie myśleć o tym co się stanie, staram się choć jest mi trudno. To niesamowite uczucie uświadomić sobie, że wyobrażenie drugiej połowy mojej duszy będzie cielesne. Że w morzu falujących traw, pośród łąki i ciemności wyciągnę dłoń, która nie przeleci w pustce, ale dotknie innej dłoni. Nie, nie innej, ale TEJ dłoni – Demonicznej.I pytam sama siebie czy będę potrafiła powieki zatrzaśniętymi zachować kiedy ciepło palców stanie się tak bliskie, to ciepło emanujące z ciała na ułamek sekundy przed dotknięciem? A może lepiej nie ufać sobie samej, może lepiej przewiązać oczy nie zostawiając sobie furtki… Sama nie wiem… Ale czy przystoi kapłance Demona nie podołać próbie – próbie zamkniętych oczu? Nie, stanę tam odziana jedynie w suknię i okryta powiekami. Tak, to postanowione, nic nie może zmącić tej mistycznej chwili kiedy czucie stanie się najbardziej pożądanym ze zmysłów.

„Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy… „

Na co będziemy czekać potem? Na kolejne spotkanie i kolejny dotyk… za rok, pięć, dwadzieścia… kto wie kiedy… na kolejną próbę i kolejne słowa. Takie jest nasze przeznaczenie zaznać cielesności i niespełnienia. I na to właśnie będę czekać później, na kolejne wcielenia niespełnienia…Zatem odliczam już dni do Nocy Dotyku i Niespełnienia

kapłanka_Demona

Brak komentarzy: