31 sierpnia 2006

Cdn...

Stało się tak, jak to najstarsi górale przewidzieli. Informacja o zamknięciu listy wywołał lawinę kolejnych zgłoszeń. Zupełnie jakby się ludzie nagle obudzili z ręką w nocniku. A przecież dwa miesiące to naprawdę dużo czasu na podjęcie decyzji czy się chce czy nie uczestniczyć w imprezie. Rozumiem, że może coś komuś wypaść i nastąpi konieczność odwołania uczestnictwa. Ale nikt nie ukrywał, że ilość miejsc jest ograniczona. Owszem są jakieś drobne ruchy ale można je na palcach jednej ręki policzyć. Doszło do tego, że jest lista rezerwowa. No, jak za głębokiej komuny – lista społeczna, zapisy te sprawy. Kto by pomyślał, że tyle Fetyszaków w kraju…

Brak komentarzy: