16 sierpnia 2006

Spokojnie to tylko awaria

Od rana (no dobra od południa bo wcześniej to sobie smacznie spałam) wiadomość o nie działaniu blog.pl doprowadzała mnie do białej gorączki. Ucieszyło mnie powrót do żywych i po raz kolejny zabolała świadomość nie posiadania aktualnego archiwum. Mogę tylko mieć nadzieję, że to była przerwa techniczna a nie moher wkręcony w tryby Internetu. Tak czy owak czuję się lepiej ze świadomością, że mam to mi zabrano – moje słowa. Mała rzecz a jak się człowiek przywiązuje. Tym bardziej, że przeniosłam tu zapiski z miejsc różnych, żeby były łatwiejsze do opanowania. Nie mając do nich dostępu czułam się okradziona z zapisanych myśli.

Brak komentarzy: