8 maja 2006

Ospa

Niby XXI wiek mamy, ale w niektórych sprawach to nie drgnęło nic od XIX albo nawet i wcześniej. No bo jak inaczej określić stan, w którym zalecenia do przetrwania ospy wietrznej są takie same jak lata temu – gencjana albo biała papka do smarowania i nie drapać. Nie dość, że tatałajstwa wytępić nie można to jeszcze nie ma jak zapobiegać skutecznie ani tez leczyć. Młoda dzielnie znosi atak ospy. A to strasznie upierdliwa choroba jest. A w domu już fioletowe nie tylko dziecko i jego ubrania ale także… ściany.

Brak komentarzy: