30 stycznia 2006

Błyskawice, jak rzęsy...

Błyskawice, jak rzęsy, olśnione niebiańskiem światłem, mrugają po

kilka sekund...

To nie burza - to namiętność pogody...

MPJ

Błyskawice – zjawiska magiczne. Na jedną mała chwilę rozświetlają nieboskłon. Nie ma stworzenia, które mogłoby ich nie zauważyć. Jak błysk flesza doświetlający to, co ma zostać uwiecznione, zapamiętane, zapisane… Kiedy nadchodzi burza czuję, że to ważna chwila się zbliża. Że dla kogoś, dla czegoś ten właśnie moment mojego życia wart jest zachowania w pamięci. I tylko, w przeciwieństwie do zdjęć, nie sposób usiąść z albumem na kolanach i obejrzeć tych wszystkich ważnych momentów.

Z utęsknieniem czekam sezonu letnich burz, wtedy czuję, że żyję. W środku zimy trudno o błysk niebieskiego flesza. A może to w moim życiu nie dzieje się teraz nic wartego zatrzymania w kadrze? Nie… trwają przygotowania to sesji fotograficznej. Z całą pewnością…

Brak komentarzy: