24 października 2005

Nie będzie świata – Nieświat będzie. Wiem to na pewno. To była trudna decyzja, ale jednocześnie jedyna możliwa. Czy mogą bowiem dwie duszy połowy samotnie snuć się nad światem? Nie, nie wolno im, nie TYM duszom. A jeśli brakuje dla nich świata nich mają Nieświat w swoim niepodzielnym władaniu. W Nieświecie są u siebie, w Nieświecie są sobą, w Nieświecie żyją tak, jak gdzie indziej żyć nie potrafią, nie mogą…Losy fizyczność zbyt poplątane, powiązane, nie mniej niż żywoty tych połówek duszy. Inaczej się nie da. Próba oszukania samych siebie na nic się zdała. Można życie przeżyć nie wiedząc, można je przejść szukając, ale znalazłszy pozwolić odejść – byłoby zbrodnią. Nie ważne jak bardzo bolało to, żeby zdać sobie sprawę z prawdy. Z tego, co od początku być może było bardzo oczywiste. Jesteśmy dwoma dłońmi tego samego jestestwa – każda trochę inna, obie na wieczność związane ze sobą. Spłynął na mnie spokój.

Wczorajszej nocy odzyskałam Połowę Mojej Duszy.

Brak komentarzy: