29 marca 2005

Szansa?

Dziś moja szefowa złożyła wypowiedzenie. Cała jestem oczekiwaniem, bo nie wiem jeszcze co to dla mnie oznacza. Oczywiście oprócz zwiększonej ilości pracy. Wyczekiwanie. To jedyne, co teraz się dzieje. Czujność napięta jak struna. W zasadzie to są tylko dwa wyjścia. Albo zostanę p/o do czasu znalezienia nowego finansowego albo zaproponują mi awans. Jak ja nie lubię czekać. Czy jedno czy drugie chcę już wiedzieć. Czy ten rok będzie dla kamieniem milowym czy tylko zesłaniem na roboty. Decyzja! Podejmijcie decyzję! Czasu jest już bardzo mało! Dlaczego podejmowanie decyzji i branie za nie odpowiedzialności nastręcza ludziom tyle trudności. Nie rozumiem… Wrr znowu wrócę do domu w minorowym nastroju…

Brak komentarzy: