16 września 2006

Frank Bodenschatz po raz drugi

Już kiedyś zachwycałam się jego pracami, ale nie przestaje mnie zaskakiwać. Mniej ostre od tych poprzednich, ciemniejsze ale przez to bardziej tajemnicze.

Kontrast ciepłej skóry ze szkistym sopelkiem zakończonym diamentową kulką, spotęgowany dodatkowo przez ziarnistość obrazu. Uda rzucające cień niczym strażnicy największego z sekretów i tajników kobiecości. I tylko sącząca się z jej wnętrza rozkosz, przybierająca z każdą chwilą bardziej widoczną, bardziej namacalną postać cieczy potrafi niezauważenie wyślizgnąć się do świata zewnętrznego. Niezauważenie? Czujny obserwator uwiecznił ten moment kiedy ciało ogłasza światu kulminację swojej rozkoszy. Zatrzymał w kadrze proces narastającego podniecenia.


I piękne, zmysłowe makro. Ostrość uwypuklająca najmniejsze nawet bruzdki naskórka. Subtelna gra różowości i cielistego beżu. Wargi pomiędzy wargami wyglądające na świat. Łapczywymi spojrzeniami szukające tego, co przynieść może przyjemność. Może dotyku palców, może ciepłego języka odzianego w oddech, może giętkiej różowości żelowego dilda, może szklistego chłodu akrylu.


A może czegoś zupełnie innego...Rozkoszny widok - słodycz słodyczy. Dla kogoś, kto nigdy nie doświadczył zabawy z lizakiem wrażenia najprawdopodobniej nie do wyobrażenia. Mnie, sam ten widok przypomniał jak smakuje taka cukrowa kulka unurzana w 'dowcipnym' soku. Taką rozkoszną torturką jest rozdzielenie warg sklejonych małym słodkim krążkiem. I do tego jeszcze taki ciepły karmelowy posmak i zapach. Hmm ja to wiem bo to znam, ale jak widać na załączonym obrazku pan Frank też lubi takie klimaty. Brawo. Brawo proszę pana! A swoją drogą czyż nie byłoby smakowicie wylizać tę słodką muszelkę pozbawioną stymulacji lizaka. Słodycze są zdecydowanie niedocenione w ars amandi. Takie na przykład słodkie kulki gejszy, przelewając się we wnętrzu, które przyklejają się do wnętrza ścianek. Mniam. I powoli rozpuszczają się, aż wszystko i w środku i na zewnątrz jest już ciepłe, mokre i lepkie. I słodkie...

Smacznego.

Brak komentarzy: