18 kwietnia 2005

Heteroelastyczność jest... trendy??

Pamiętam, że kiedy dorastałam kontakty z własną płcią, jakie potrafią się wówczas zdarzyć, traktowane były jako pewien nieszkodliwy wybryk. Nikt nie starał się tego definiować, nie rozciągał takich przypadków na ogół młodzieży, po prostu przechodziło się nad tym do porządku dziennego. Ze sporym zaskoczeniem przeczytałam, że dziś zjawisko świadomych kontaktów seksualnych z osobnikami własnej płci doczekało się definicji i nazwy oraz, że urosło do rangi zjawiska socjologicznego. Zjawisko zaobserwowane zostało w środowiska studenckich. Otóż opisany został model działania osób heteroseksualnych, które powodowane jedynie ciekawością decydują się na jednorazowy kontakt homoseksualny. Doświadczenie takie nie wpływa na ich heteroseksualność i nie wynika z pociągu do własnej płci a jedynie z ciekawości. Co więcej istnieje społeczne przyzwolenie na tego typu praktyki (co uważam za dość liberalne w naszym konserwatywnym jednak społeczeństwie). Co ciekawe taki skok w bok z własną płcią, osób pozostających w stałych związkach, nie jest zaliczany do kategorii zdrady. A nawet staje się hmmm – trendy. Czyżby moda na jednorazową biseksualność? Zainteresowanych odsyłam do artykułu.Może takie zachowania polegające na sprawdzaniu na własnej skórze pozwolą ludziom wyrobić sobie własne zdanie i staną się kamieniem milowym w walce z homofobią? Mało realne, wiem, ale pomarzyć każdy może...

Brak komentarzy: