11 kwietnia 2005

Ogniste Litery

Ogniste Litery…Ogniste Litery... Ogniste Litery... To tylko kołatało się w mojej głowie. A przecież dostałam tę kartkę już wczoraj. Przecież wiem jak ją odczytać, jak ujrzeć słowa płomieniami skreślone. Dlaczego więc jeszcze ich nie odczytałam. Przecież wiem prawie na pewno, wiem co tam znajdę. A może tego właśnie się obawiam i przed tym się wzbraniam. Czym innym jest wciskanie klawiszy, słowa ukazujące się za kursorem na ekranie, a czym innym słowa skreślone dłonią. To więcej niż zdjęcie, więcej niż próbka DNA. To cały charakter osoby piszącej. To emocje, które pozwalają pisać z lekkością albo wręcz przeciwnie -powodują przerywanie płynności ruchu.

A te konkretne Ogniste Litery to coś więcej. To słowa nie atramentem i nie krwią skreślone, ale pismem tajemnym. Litery, które jedynie ogień oczom ukazać może, sekretna mikstura uwalniająca słodki karmelowy zapach... Co będzie jeśli płomień zaborczy strzec będzie swojej tajemnicy? Co jeśli zamiast wydobycia Liter z czeluści papieru pochłonie je zabierając ze sobą tajemnicę słów? A może lepiej jedynie wpuścić Ogień, niech strawi kartkę wraz z literami, może lepiej nie czytać tego wyznania? Przedziwne, za prawdę powiadam przedziwne myśli błąkają się po mojej głowie dziś.

Świeca płonie, jej chybotliwy płomień kołysze się w rytmie oddechu. Wyciąga ogniste pazury w kierunku papieru. Tak blisko trzymać muszę tę kartkę, tak blisko a daleko jednak. Nie oddam jej objęcia płomieni. Niech ją omiatają swoimi językami, niech wydobędą na światło litery ale niech nie pochłoną w całości. Choć może powinny... Czyż nie byłoby cudownie trzymać na otwartej dłoni ognistego motyla, który papierowymi skrzydłami przyzywa wiatr? Czyż nie byłoby łatwiej takiemu właśnie motylowi ulecieć w bezmiar przestworzy zabierając sekret? Możliwe, ale nie tym razem, nie te litery, nie to wyznanie... tu jest fizyczność i cielesność Demona, którą mi podarował. Dotykam palcami gładkiego papieru poszukując resztek Jego dotyku... ale są tylko litery. Demoniczne litery składające się w słowa, które znam... Fizyczność Ognia, którą mam. Fizyczność, która właśnie się stwarza.

Oto ogień miast niszczyć tworzy...Dziękuję Demonie Ognisty za ten prezent, za namiastkę fizyczności i proces tworzenia...

Brak komentarzy: