16 kwietnia 2005

Niepoprawna optymistka

Do późna czytałam blogi pisane przez gejów, ciepłe dojrzałe słowa, ale tyle smutku... Kiedy wyszłam z wanny było dobrze po drugiej nad ranem. Kilkanaście minut później kolejny raz obiecałam sobie, że nie zejdę już w takim przypadku, to za bardzo boli. Siedziała półnaga u Jego stóp obejmując dłońmi łydkę, wpatrzona w Niego półprzytomnymi oczyma. Z rozmarzeniem przyłożyła moją dłoń do swoich piersi, przeciągnęła po szyi... Pod palcami wyczuwalne były suche szeleszczące strzępki - resztki zaschniętej spermy. Widziałam jej zadowolenie, było mi miło, wtedy jeszcze tak...Siedziałam nieopodal, kiedy wstała i poprosiła o dotyk. Jak w fotoplastikonie obrazy zmieniały się bardzo szybko. Jego dłonie na jej piersiach, na cipce, ściskające talię, policzkujące... i ona wijąca się pod dotykiem Jego Dłoni i prosząca o jeszcze. Jeszcze jeden dotyk, jedno tulenie, pocałunek i nakaz pójścia spać. Wyszedł. Zostałyśmy same. Ona wsparta dłońmi o biurko, ja siedząca na kanapie. Chciałam podejść, wziąć ją w ramiona, właśnie taką rozdygotaną. Ale jedyne co usłyszałam to słowa z zaciśniętych ust i zamkniętych powiek "Idź stąd". Nie wiem czy płakała, ja przepłakałam parę godzin, z powodu tych dwóch słow. To boli, tak bardzo boli. Ona potrafi ranić tak, jak nikt. Nigdy więcej nie zejdę do nich w środku nocy. Nigdy.

A jeszcze wczoraj rozmawiałyśmy o tym, żeby pokazać Panu jak się kochamy. Dziś wiem, że to nie ma sensu, że będzie sztuczne, że nie będzie wtedy ze mną... Nie chce tego. Tym razem nie ma miejsca na pozytywne myślenie - szklanka jest w połowie pusta i jeżeli myślę, że jest inaczej to jestem tylko niepoprawną optymistką.

===================


zooza 2005-04-16 16:12:23 83.24.19.148

Uśmiech dla inności :)A ja po troszeczku, po malutku wypłaczę mój smutek i bedzie dobrze. Musi być!

innosc milove@o2.pl2005-04-16 12:14:52 80.55.119.98

Wiem ze boli, wiem...wiem takze ze nikogo nie da sie namowic do zycia, zycia z lepszym, bardziej optymistcznym spojrzeniem, a tak bardzo chcialabym namowic Ciebie po tym co tam zaszlo do lepszego samopoczucia, chyba sie jednak nie da, trzeba to przezyc, ale prosze przezyj to szybko, szkoda czasu na na rozpamietywanie tego...owszem, zgadzam sie, pamiec potrafi byc bardzo dokladna i długa, i potrafi tez parzyc bardzo. Usun łzy sprzed Twoich stop, wstan i rozgladnij sie, zacznij od drobnych przyjemnosci, od spojrzen, usmiechow i od nic nieznaczacych dzisiaj, ale potrzebnych milych gestow.Jestem tu od dzis i bede nadal.Wybacz jej bo niewiedziala co mowi.macham do Ciebie lapka z pozdrowieniem :))))(prosze o usmiech)

innosc

Brak komentarzy: