5 września 2005

Barometr

Dzień drugi: Wszystkie ślady bardzo jeszcze świeże. Kolorystycznie bez zmian. Pojawiła się bolesność miejsc, które już jutro będą pewnie granatowo-sine. Mocno odzywa się prawa pachwina – siniaczek niczego sobie… a to tylko palcat. Zadziwiające ale brak śladów po pejczu w okolicy krocza. Cycactwo obolałe bardzo. Miałam dziś pójść do lekarza po zaświadczenia na nurki, ale poczekam bo nie bardzo mam ochotę rozebrać się do badania. Starsza pani – a nóż zemdleje z wrażenia. Mam jeszcze dwa dni, poczekam. Dziś tylko laryngolog – popatrzyła na ślady za uchem ale słowa nie rzekła. I dobrze.

Brak komentarzy: