18 września 2005

Południowy tryb życia

Bardzo mi odpowiada taki właśnie tryb życia, długie wieczory, długo, długo w noc. Sjesta w godzinach południowych i wstawanie z łóżka nie skoro świt ale wtedy, kiedy słońce jest już wysoko. Kocham to słodkie nieróbstwo w zasięgu morskiej bryzy. Lody, które ciągną się na języku niby noc polarna, długo i zimno, choć same nie są wcale zmrożone na kamień. Gorąca aromatyczna kawa zmiksowana z waniliowymi lodami. Wieczorne spacery po wąskich, brukowanych wyślizganymi kamieniami uliczkach. Zaułki, gdzie nieoczekiwanie odkrywa się perełki architektoniczne, detale, których na próżno szukać w nowoczesnych miastach. Plaża w odległości dwudziestu metrów od domu, na którą można zejść niemal wprost z łóżka. Kanikuła, po prostu kanikuła. Wyłączone myślenie o sprawach codziennych, teraz codzienność inna jest zupełnie. Skaliste wybrzeże na spacer czy świeże figi rwane prosto z drzewa. Wakacyjne dylematy... Połykam sagę o Prowansji Petera Mayle’a a tam także pochwała życia południowców. Zaskakuje różnorodność klimatu w Prowansji, za nic nie spodziewałabym się tam deszczowych i zimnych miesięcy. Ale wygląda na to, że gdybym była w stanie przeskoczyć barierę językową to Prowansja mogłaby być miejscem do życia. No bo jak zaakceptować język, w którym zapisanie jednego krótkiego słowa wymaga użycia ilości liter, z których można złożyć całkiem długie zdanie, gdzie rodzaje są tylko po to, żeby utrudnić życie. Oto przepiękny przykład obrazujący tę sytuację (P.Mayle Zawsze Prowansja). „Po francusku pochwa jest vagin. Le vagin. Rodzaju męskiego. Jak może zdezorientowany uczeń liczyć, że zastosuje prawa logiki do języka, w którym pochwa jest rodzaju męskiego?”. To, na razie, projekcja kilku tygodni wakacji na pozostałe jedenaście miesięcy roku. No ale od czegoś trzeba zacząć, a pomysł to podstawa, a potem już wystarczy konsekwentnie dążyć do jego realizacji.

===================

nycprinces@poczta.onet.pl2005-09-26 14:56:52 69.86.141.76
Twoj blog byl dla mnie objawieniem,dzieki niemu uwierzylam,ze mozliwa jest relacja bdsm w stalym wieloletnim zwiazku.Wlasnie minal weekend,ktory spedzilam tak,jak od dawna marzylam.pierwszy taki w moim zyciu.Same zakupy potrzebnych akcesoriow byly b.ekscytujace.Bede poszukiwac dalszych inspiracji na Twoim blogu.Serdeczne pozdrowienia z Nowego Yorku Zooza.

Brak komentarzy: